To jakże wypada mi...
…
Romanowi
Zielińskiemu
… w
serdecznej dedykacji
z Wyrazami Szacunku i Wdzięczności
Wyrzec to stanowcze zdanie
Że chyba jak nikt
Jakże dobrze
Jak na dłoni
Miałeś cały
Gminny świat
Co kto myślał
Co i kto kiedy
Chciał powiedzieć
Tyżeś to już znał
Tyżeś to już znał
I kto dokąd
Kiedy zmierzał
Ty stamtąd
Wracałeś już
Przeto z Tobą
Nikt nie wygrał
Zawsze wszystko
Ty żeś Pierwszy
Wszystko wiedział
Profesorem było
Niebo
I Wiatr prosto z Pól
Szepietowo
Łapy
Łomża
I Wysokie Mazowieckie
Ile razy w ciągu dnia
Byłeś nagle
Byłeś wszędzie
W tyglu swoich
Jakże zawsze
Pilnych spraw
Nikt za Tobą
Nie nadążył
Wszystko jasne
Przecież
Oko całej Wsi
Iluż jednak
Jakże chciało
I mieć taki punkt
widzenia
A i w Twoim tempie iść
Kozak mówić
To za mało
Do kaduków stu
Na zagrodzie
Wojewodzie
W Polsce
Zawsze równy
Chłop
I na swoim
I u siebie
Zawsze wszystkim
Mówisz
Wprost
Nawet zgrają urzędników
Nigdy nikt a nikt
Ni potrafił
Wygrać z Tobą
Swoich racji
Iluż szło od Ciebie
rakiem
I był tylko wstyd
I potulnie każdy wracał
Gdzie swe biuro miał
Województwo
Powiat Gmina
I od Wsi
Siedziba z dala
Jakże to Twój Świat
Już o świcie
Kogut budził
I obwieszczał był
Co na dziś jest
W kalendarzu
I adwersarz był ponaglał
Żeby tylko
Skoro świt
Rano zawsze
Głowa lepsza
Bo jest świeża myśl
Szepietowo
Łapy
Łomżą
I Wysokie Mazowieckie
Ile razy w ciągu dnia
Byłeś nagle
Byłeś wszędzie
W tyglu swoich
W tyglu swoich
Jakże zawsze
Pilnych spraw
15.04.2016 R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz