Oda do
Skowronka
Skowronek
nie patrzy na to
Czy już jest audytorium
I czy już
ktokolwiek
Uważnie
Najlepiej z
zapartym tchem
Czy już go ktoś słucha
Zawsze o
swojej godzinie
Zaczyna swój
koncert
Koncert Na
Progu Dnia
Koncert Na
progu Nieba
Jednakże ilu
Nie odrywa
oczu
Jednakże ilu
Nadstawia uszu
Rad że znów
Może słuchać
Koncertu Skowronka
Zawsze taki
sam
Koncert Dostojny
Majestatyczny
I zawsze
inny
I zawsze
tako samo piękny
Koncert
Pragnienie
Koncert
Wiara
Koncert
Misja
Koncert
Majowy
Koncert
Maryjny
Ludziom ku pokrzepieniu
I na chwałę Nieba
Kruszynko Świata
Jakże jesteś
znana
Każdy wspomina Ciebie
Z
rozrzewnieniem
Próbując
mimo woli i dyskretnie
Twój głos
zatrzymać
We
wszystkich swoich skarbcach
Tak
niewidoczna
Aż niesłyszalna
A jednak
słychać
A jednak
widać
A jednak jesteś
Codziennie
trwa radośnie
W iskierce
oka
Niechaj tę
radość
Radość Twojego Życia
Niech w Tobie umacnia
Już od samego
Wczesnego poranka
Niech ten Twój Żywot
Będzie tą
Odą
Odą do
Skowronka który

Na tym
pułapie
Poranka i
Nieba
To audytorium
I każdy z
nas
Niech zawsze
czeka
Czeka na
Skwronka
A koncert
tym bardziej
Dostojny
jest
Im ów
Wirtuoz
Jest bliżej
Słońca
Jest bliżej
Nieba
Jest bliżej
Boga
I iluż wytęża wzrok
Natęża słuch
By lepiej
zobaczyć
By lepiej usłyszeć
I tym razem
Daje swój
koncert
Na samym
Progu
Twojego
Serca
Możliwie możliwie
Jak najbliżej Ciebie
I w Tej
Przestrzeni Czasu
Jakże Blisko
Ciebie Jest
I niech tak będzie
Zawsze
Zawsze bo
Bez tego Koncertu
Będzie przecież
Straszna Pustka
Ilustracje
Archiwum Internetowe
Stanisław Józef Zieliński
Tekst
Stanisław Józef Zieliński
16.05.2022