Pozostań
z nami
Królu Nasz
Na wieki
Przez
lata cierpień
Przez
lata klęsk
Przez
lata zniewag
I
lata niewoli
Których
już tyle
Jest
w Naszej Historii
Wreszcie
stajemy
U
stóp Twojego Tronu
Jakże
gorliwie
Solidarnie
prosząc
Naszą
całą Ojczyznę
Tronem
swoim obejmij
I
już tak na wieki
W
ojczyźnie naszej
Jako
Pan całej Ziemi
I
Całego Nieba
Na
zawsze pozostań
Jako
Nasz
Niezawodny
Król
Król
Bożego Miłosierdzia
I
w Każdym Polskim Sercu
Trwa
ta rewolucja
Że
aż odgłosy
Niosą
się codziennie
Niosą
prosto z Polski
Prosto
z Łagiewnik
Hen
na cały Świat
Remont
niesłychany
Trwa
remont sumień
Uczciwy
Solidny
Bezwzględny
Trwa
remont dusz
Bo
każdy bowiem
Kto
mieni się Polakiem
Polakiem
Katolikiem
Przywraca
w swoim sercu
Boży
Ład
I
n ie ma jutro
Nie
ma że pojutrze
Nie
ma że troszeczkę
Tak
na aby aby
Trochę
na pokaz
A
trochę naprawdę
Jest
Jezus Chrystus
Wszystkim
Ponad
wszystko
I
wobec siebie
I
przed całym światem
I
czeka Głębia
Że
tylko wypływać
I
w każdym domu
Drzwi
są już otwarte
I
to co było ciemne
Na
oścież odkryte
I
jeszcze chwila
A
też stanie w Prawdzie
To
wszystko co Naród
Czuje
całym Sercem
Gęsta
Mgła sama
Unosi
się do góry
Ujrzymy
wszystko
Co
jest z Polskim Wrakiem
Tu
-154
I
to co dzieje się
Z
Całym Smoleńskiem
Wyzwoleni
w Prawdzie
W
tym Pragnieniu Pragnień
Uparci
w dążeniu
Wprost
z samego serca
W
Duchu Dekalogu
W
Duchu Ewangelii
Składamy
to wszystko
U
stóp
Najświętszego
Tronu
Nasz
Niezawodny
Królu
Miłosierdzia
Od
samego Helu
Aż
po same Tatry
Skąd
rzut kamieniem
Już
do Łagiewnik
I
do Wadowic
Łakomym
okiem
Zerkał
na kremówki
Idą
orszaki
I
idą Procesje
I
idą Pielgrzymki
Wszystkie
do Ciebie
Nasz
Niezawodny
Królu
Miłosierny
Który
za Tron Swój
Dla
całego Świata
Jakże
serdecznie
Obierasz
całą Polskę
Skąd
na cały świat
Niesie
się Twoje
Prorocze
Przesłanie
Ze
swym tronem w Polsce
Sam
Jezus Chrystus
Król
Miłosierdzia
Obejmuje
Świat Cały
W
swoje wieczyste
Święte
Włodarzenie
Trwa
ewakuacja
Jakże
zatłoczony
Ów
szlak jedyny
Szeroki
i prosty
Od
wieków zasiedziałe
Od
wieków kołujące
Widząc
że wreszcie
Nie
ma dla nich lądu
Z
ogromną goryczą
Opuszczają
Polskę
I
na nic mrzonki
Na
Polskie Lasy
Na
Polską Ziemię
Na
Polskie Kamienice
I
jakże sobie
Mocno
plują w brodę
Że
wreszcie muszą
Ruszać
w taką drogę
Bo
to co dziś w Polsce
Nie
ogarną myślą
Żeby
dokonać
Remontu
sumień
Wraz
z całym sumieniem
Mus
wyrzucić wszystko
I
jakże to wszystko
Wyjawić
przed światem
Że
całe życie
Było
jednym kantem
Trwa
remont dusz
Bo
każdy bowiem
Kto
mieni się Polakiem
Polakiem
Katolikiem
Przywraca
w swoim sercu
Na
zawsze
Alicja Kondraciuk
Archiwum Internetowe
Tekst:
Stanisław J. Zieliński,
20.11.2016 R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz