I
odczytuję
Szlaki
lat
Twoich
lat
Którędy
sobie
Znowu
poszły
W
daleki
Pozaziemski
czas
Zapisana
Lecz
mimo tylu
Różnych
lat
To
jednak zawsze
Ta
i taka sama
Jakże
motyla
Twoja
twarz
Na
Twoich drogach
Tyle
blasku
Chociaż
i czasem
Rześki
wiatr
Ale
trwasz przecież
Całym
latem
Bo
samo lato
W
sobie masz
Wciąż
nad Tobą
I
zawsze ciepły
Dobry
błękit
Choć
wszystko
Ciągle
tak wysoko
Z
rysami obłoków
I
stadkiem gołębi
A
każdy z nich
To
Twój posłaniec
I
co dzień niesie
Tyle
spraw
Zatroskan
o to
By
dolecieć
Zawsze
przed czasem
Lub
na czas
O
ile tych gołąbków
Co
dzień
A
także
A
także przecież
I
co noc
Kursuje
łącząc
Świat
ze światem
By
w jednym świecie
Trwać
Lecz
każdy gołąb
Strasznie
smutny
Gdy
mówisz
Że
do końca świata
Tak
bardzo jesteś
Przekonana
Że
musisz być już
Taka
sama
Bo
taka to już
Twoja
misja
I
taka to już
Twoja
karta
A
tutaj wiatr
Przekłada Kartki
I
niesie wieść
Po
krańce Świata
Tyle
tu Jeszcze
Jest
przestrzeni
Tej
bujnej przestrzeni
Bujnej
przestrzeni
Do
zapisania
Parasol
Nieba
Wciąż
nad Tobą
I
zawsze ciepły
Dobry
błękit
Choć
wszystko
Z
rysami obłoków
I
ze stadkiem gołębi
Archiwum Internetowe
Stanisław
J. Zieliński
Tekst
Stanisław J. Zieliński
23.12.2016
R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz