Matko
Boża Bolesna
Zamyśliłaś
się
Matko Boża
Matko
Boża Bolesna
Nad
Doliną Oborską
Bo
jest to taka
Mała
Jerozolima
Siedem
wzniesień
A
zima łagodna
Lato
pełne złota
A
Jesień dostatnia
Zasobna
Drzwiami
do spiżarni
I
do spichlerzy
Domyka
to wszystko
Zebrany z pól
Cały okrągły rok
I
jest także nawet
W
pobliżu i
Gospoda
Jakże
podobna do tej
Zapisanej
w Piśmie Świętym
To
znaczy podobna
Do
Kany Galilejskiej
Gdzie
też
Odbyło się już
Niejedno
Huczne wesele
Na
którym
Pan Młody
Gdy
wina było mało
Butelki
pomnażał
I
donosił
I
donosił
Bo
by Lud trzeźwy
Z
wesela wychodził
To
przecież
Nie honor
Oj
nie honor
Bo
przecież
Każdy do domu
Może
dojść
Wzdłuż
swoich płotów
Bo
tutaj przecież Każdy
Jakże
głęboko
Bogobojny
człowiek
I
tylko tyle wypije
By
cieszyć się Weselem
Ale
zaraz rozumem Zagryza
By
pod obertasami
Szczerze
dostatnio
Dudniła
cała izba
I
chodzą nad Doliną
Nad
tą Oborską
Doliną
Małą Jerozolimską
I
Apostołowie
Po
dwóch
Po
trzech
Albo
i po dwunastu
Wypisz
wymaluj
Jak
za czasów
Jezusa
Chrystusa
I
jest tutaj czas
Ostatniej
Wieczerzy
I
Czas pojmania
I
Sąd u Heroda
I
Sąd u Piłata
I
tam gdzie
W
słonecznym blasku
Pnie
się Krzyż po samo Niebo
Widnieje
na Nim
Postać
Jezusa Chrystusa
Że
jeszcze słychać
Pokrzykiwania
W
sam nadgarstek
W
miejsce bolesne
Najbardziej
bolesne
Ze
wszystkich miejsc bolesnych
A
Niebo nad Oborską Golgotą
Jest
jakże czyste
Bezkresne
I
majowego ciepła
W
tym Dniu 6 maja
A.D.
2017
Jakże
pełne
I
patrzysz na to wszystko
Matko
Boża Bolesna
Jakże
mocno
Aż
do bólu
Przypominając
to wszystko
A
dziś od tylu już wieków
Pani
Ziemi i Nieba
Królowa
Polski
I
wszystkich serc
Narodu
Polskiego
Uczysz
nas wszystkich
Mocy
Wiary
Poprzez
siłę uporu
I
siłę zwycięstwa
Na
chwałę Bogu
I
kto kiedy zwątpi
Lub
poczuje się słabiej
Przychodzi
tu
Na
ten Szlak Życia
Szlak
Cierpienia
I
Szlak Golgoty
Przychodzi
tutaj
Zaczerpnąć
Wiary
Której
tak tutaj Strzegą
Jakże
gorliwie
Jakże
wierni
Jezusowi Chrystusowi
Jezusowi Chrystusowi
Czcigodni
Kapłani
Karmelitanie
A
każdy Pasterz
Jakże
uważny
Że
nawet nie ma żadnych szans
By
mogła tu Jakkolwiek
Zagubić się
Chociażby
nawet
Najmniejsza
A
Ty Ireno
Codziennie
Zaglądasz
I
gotowa
Za każdym razem
Za każdym razem
Kamień
odsunąć
Aby
naocznie Przekonać się
Czy
jest jeszcze
W Grobie
Dariusz
Twój
Łazarz
Czy
już na wezwanie
Pana
Życia i Śmierci
Na
wieki
Zmartwychwstał
I
poszedł już tam
Gdzie
mieszkań tak wiele
Że
mieszkań tych
Jak
zapewnił Jezus Chrystus
Starczy
dla każdego
A
może jednak
Jezus
Chrystus
Pan
Życia i Śmierci
Powie
i do Twojego Dariusza
Łazarzu
Ja
Tobie mówię
Wstań
Bierz
swoje łoże
I
idź do domu swego
I
może dopowie
B
o jakże tam jesteś
Bo
jakże tam jesteś
Oczekiwany
W
tylumiesięcznych
I
już tyluletnich
I
cicho
Przechadza się
Słońce
nad Doliną
Doliną
Oborską
Doliną
Narodzin
Doliną
Śmierci
I
Doliną Życia
Doliną Zmierzchu
Aż
het het het
Po
święty wiekuisty
Czas
Stanisław
J. Zieliński
8.05.2017
Irena Zdrojewska
Stanisław J. Zieliński
Tekst
Stanisław J. Zieliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz