Jezus

Jezus

sobota, 19 kwietnia 2025

Uczysz nas Panie Zmartwychwstania

 

Uczysz nas Panie  Zmartwychwstania

W sile Woli

W mocy Wiary

W tym bezwzględnym zaufaniu

Twojej Bożej Nauce

W Dekalogu

I w Ewangelii

W Twojej jedynie

Słusznej Prawdzie


Uczysz Panie nas pokory

Wobec Najbliższych

Wobec Boga Ojca

Wobec Matki Bożej

Wobec Ciebie

Wobec Wszystkich Świętych

I wobec Twoich Aniołów

Jak już tu na ziemi

Być aniołem

I jak Tobie 

Iście po anielsku 

Służyć wiernie

Mimo pokus i słabości

Tyś nam Zbawcą

Po wiek wieków

Tyś nam Królem Miłosiernym

Królem Polski

Królem Miłosiernym

Po najdalsze krańce świata

Króluj Panie

Króluj zawsze

Króluj Panie

Króluj wszędzie

Twoje berło jest szczególne

Twoje berło osobliwe

Nie zbrukane żadną skazą

Piękne Miłosierne Serce

Mimo cierpień

Cierpień po samą Golgotę

Niezwyciężone i niepojęte

Mistrzu i Nauczycielu

Idąc wiernie Twoją Drogą

Polska będzie ocalona

A  i świat ocalon będzie

I opuszczą nas demony

Pełne dziwnej czarciej mocy


Cały świat im podziękuje

Za ich wszystkie jakże kręte

A i zawsze błędne drogi

Ty nas Panie 

Krzepisz zdrowiem

I Miłością i Nadzieją

Ty nas Panie

Krzepisz Prawdą

Jedynie słuszną

I Bezwzględną



 

Ilustracje

Archiwum Internetowe


Tekst

Stanisław Józef Zieliński

20. 04 . 2025

 

 

 

 

 

 

 

 

piątek, 3 stycznia 2025

W tym Roku Świętym Anno Domini 2025

 

W tym Roku Świętym

Anno Domini 2025

Gdy wszystkie

Rodziny Narody i Ludy

Pragną z wdzięcznością

Wobec Boga Wszechmogącego

Czcić to Wydarzenie

W Naszym Powszechnym

Kościele Katolickim

Dziękując za ponad

Dwa tysiące lat

Obecności Jezusa Chrystusa

I Jego Matki Maryi

Pośród nas

Na tym ziemskim świecie

Oto nagle obudziło się

Piekło całe

Wszystkie demony

Wciąż ostrzą  pazury

I nuże na wszystkie

Polskie Świętości

Od wieków ważne


Od wieków niepodważalne

Nuże na Dzieci

Na Szkołę

Na Święte Węzły Małżeńskie

Na Rodzinę

Wieszcząc iście szatańskie

Płci rozmnożenie

Rozmnożenie i pomieszanie

I znów ta twarda 

Bolszewicka wojna

Usuwanie Krzyży

Z polskich urzędów

I usuwanie ze szkół

Lekcji religii

I usuwanie z kanonu

Lektur szkolnych

Naszych najlepszych

Dzieł narodowych

Pan Tadeusz 

Trylogia 

Quo Wadis

Chłopi

Przedwiośnie

Popioły

Rozdziobią nas kruki wrony

Syzyfowe Prace

Doktor Judym

Nasz szkapa

Nad Niemnem

Wciskając w to miejsce

Szatańskie unijne badziewie

Chichoczą demony

Demony brukselskie niemieckie

Belgijskie holenderskie francuskie

Zacierają pazury

I tak bezmyślnie chcą

Rozłożyć  Polskę

Rozłożyć Europę

I cały Świat

Stabilny harmonijny

Pragną pogrążyć

W bezwzględnym  chaosie

Pycha buta i arogancja

Sięgają szczytu

Skąd może już być tylko

Sromotny bezwzględny upadek

Ikarze Ikarze

I Twoje skrzydła

Ulepione z wosku

Już topią się

Od nadmiaru słońca

Zapowiadając nagły

Nieuchronny upadek

Potwierdzając li tylko

Tę starą odwieczną

Uniwersalną prawdę

Komu bez Boga

Temu nawet do proga

Zapomniany w swoim buncie Ikarze

I tym razem

Nie wykroczysz

Poza możliwości Ikara

I tym razem

Dedal poleci dalej

I to  tak daleko

Dokąd go poprowadzi

Gorliwa Święta

Boża Misja

I tym razem

I Ten Rok Święty

Szczęśliwie z Wolą Bożą

Dobiegnie do końca

Na przekór jeszcze


Większej złośliwości demonów

I złośliwości

Całego Piekła

Opiłowywanie Kościoła

Puknij się w ten czerep piekielny

Szczypta otrzeźwienia

Szczypta bo na więcej 

Ciebie  nie stać

Na pewno przyda się

Na dalszą drogę

I zostaw wszystkie 

W Polsce dostojeństwa
 
Bo to co mówisz

Bo to co czynisz

To wszystko robisz

Wbrew Woli Narodu

To Naród jedyny

Suweren Ojczyzny

A Kościół Katolicki

Chrystusowy Święty Powszechny

To Zwornik Naszych Czasów

Zwornik Naszych Dziejów

I tak zawsze będzie

Po wieki wieków

Bóg się rodzi

Moc truchleje

 

Gloria 

Gloria

Gloria

In excelsis Deo


Ilustracje

Archiwum Internetowe

Stanisław Józef Zieliński

Tekst 

Stanisław Józef Zieliński

4. 01. 2025


piątek, 20 grudnia 2024

Szopka Świąteczno - Noworoczna Bożonarodzeniowa Anna Domini 2025

Szopka Świąteczno – Noworoczna

Bożonarodzeniowa

Anno Domini 2o24/ 2025

 


Anioł Gabryel

Każdy sklep od żarła

Aż pęka w szwach

I tak jest na wsi

I tak jest w mieście

Ramiona aż trzeszczą

Od siatek i toreb

Jakiś okropnie

Żarłoczny jest  ten

Cały  przedświąteczny świat

Dobrze że choć

Jeszcze mówią że  to

 Boże Narodzenie

Są już jednak i tacy

I jest ich wcale niemało którzy

Mówią Święta Święta Święta

Mówią od roboty

Będą dni wolne

Można będzie

Można będzie

Wreszcie trochę odpocząć

Można będzie  

Do woli i popić i pojeść

I tak latają od sklepu do sklepu

Gdzie co taniej kupić

Co jeszcze można

Bowiem  łaskawca 

Król Herod  zapowiedział

Gdzie jeszcze będzie

Tania kostka masła

I tabunami

Rwie do sklepów lud

Aby tych kilka kostek masła

Zakupić na teraz

I na zapas

Licytować się będą

Kto gdzie i ile

Tych kostek masła złapał

I mimo iż wszystko

Jest takie strasznie drogie

Każdy na to  świąteczne żarcie

Wydaje grosz

Jaki tylko ma

Polsko Polsko

Co dzieje się w Tobie

Nie ten kierunek

Nie ten cel

Toż to już

Głęboki Peerel

 

Diabeł  


 

Karuzela stoi w Sejmie

Chi chi ha ha

Nawet sam

Marszałek Sejmu

Już moją naturę ma

Każda gadka

Jeden dym

Ma diabelskie moje klucze

Jak podczas każdych obrad Sejmu

Jak skutecznie poruszyć

Mój ogromny

Mój zwycięski

Diabelski Młyn


Porządne solidne

Monstruum 

I unijne

I europejskie

I niemieckie

 



Król Herod

 Mówią Święta Święta Święta

Mówią Bóg się rodzi

Moc truchleje

A jam Król Herod


Mówię Wam

Tylko moja

Herodowa władza

I niepodzielna i niepojęta

I tylko do mnie

Należy świat

Moja prasa

Moje media

I moja armia

I we wszystkich tubach  państwa

Tylko ja ja i ja


A kto przeciw mnie podskoczy

Kto choć jedno słowo

Przeciwko mnie piśnie

Temu z miejsca

Karcer surowe więzienie

I nawet na nic zda się

Ucieczka na Węgry

Moja tajna służba

I tam go  szybko dopadnie

 

Pastuszkowie

Dzisiaj w Betlejem

Dzisiaj w Betlejem

Wesoła  Nowina

Maryja Panna

Maryja Panna

Porodziła Syna

 

Król Herod

 Słyszałem słyszałem

Że tam kiedyś się narodzi

Jedni mówią że Mesjasz

Drudzy że Syn Boży


A niech sobie tam gadają

Jam wiem jedno

Jest jeden król Herod

I jest jeden porządek

Porządek Herodowy

A gdy jakieś zagrożenie

Gdzieś się kroi

Na widoku

Wie co zrobić

Moja straż

Nawet o świcie

Albo i o zmroku

A nawet i  o samym

Środku dnia

Potem niby śledztwo

W pełnym toku

A co tam



A niechaj tam sobie

Znowu poszemrze

Mój ubogi lud

Lud ma być ubogi

Ma wiedzieć że jest biedny

Wtedy myśli tylko

O przetrwaniu

Jak tu przeżyć

Dzień kolejny

 

Śmierć

Wszystko niby tak znienacka

Królu Herodzie

Już dobrze znam

Twoje wszystkie myśli

Ty możesz popełniać

Rażące błędy w gospodarstwie

Ale kiedy komu

Żywot skrócić

Tu nie mylisz się nigdy

Najczystsze sterylne arcydzieło

Ale ja Królu Herodzie

Chcę być normalna

Ja Śmierć od zarania dziejów

Poruszam się według 

Swojego kalendarza

Lubię przyjść po człowieka

Gdy już na to czas

Gdy już ma go kto zastąpić

I ma go kto pożegnać


 
A nie tak jak Ty

Sprzątać człowieka

Tylko dlatego bo

Tobie nie pasuje

To wywracanie Bożych Praw

I wywracanie Praw Natury


Król Herod

 Mędrcy byli tu ze Wschodu

A każdy z nich

To mądry mag

Kacper Melchior i Baltazar

Mówili że pielgrzymują

Do Pańskiego Żłobu

Mówili że gdzieś

W Pasterskim Szałasie

Narodził się  ów Pan

Ha ha

Ha ha

Toż to nawet

Żadna bajka

I nawet do tego Żłobu

Prowadzi ich  specjalna

Betlejemska Gwiazda

I spośród wszystkich

Gwiazd na Niebie

Jest ponoć

Najbardziej jasna

I tym snopem

Silnego światła

Łatwo przez nich rozpoznawalna


 
Herodowy Strażnik

Miłościwy Królu

Co ja od Ciebie słyszę

Byłem sprawdzałem

Całe Niebo

Wszystkie gwiazdki


Świecą równo

I żadnej szczególnej

Jako widzę

Nie widzę

 


Król Herod

 Ostrożności nigdy za wiele

Trzej Królowie

W drodze powrotnej

Opowiedzą mi o wszystkim

Wtedy weźmiesz Straż

I porządnie przetrząśniecie

Całe to Betlejem

Musicie koniecznie

Dopaść to

Jak tu już niektórzy  mówią

Boże Dziecię

By zaraz od kołyski

Nie było mi tu królem

Ma być tutaj

Jako dotąd było

Porządek mój Herodowy

A nie tam jakiś

Nieznany i nowy

 

Śmierć



 Królu Herodzie

Jestem wykończona

W Twoim Państwie

Śmierć zadałeś tylu dzieciom

Dzieciom do dwóch lat

Tyle bólu

Tylu rodzinom

Jesteś okropny

Krwawy król

I gdybyś nawet stanął całą armią

Dzieciątka Bożego

I tak nie pokonasz

I nie masz go wśród ofiar

To Dziecię już chronią

Wszystkie drogi Egiptu

A wobec Egiptu

Jesteś słaby król

 

Chór Aniołów

 Dzisiaj w Betlejem

Dzisiaj w Betlejem

Wesoła Nowina

Maryja Panna

Maryja Panna

Porodziła Syna

Chrystus się rodzi

Świat oswobodzi

Anieli grają

Króle witają

Cuda cuda ogłaszają

 





Ilustracje

Archiwum Internetowe

Stanisław Józef Zieliński

Tekst

Stanisław Józef Zieliński

21. 12. 2024