Jezus

Jezus

piątek, 23 lutego 2018

A Twój Pociąg pędzi

Czcigodnej Jubilatce

Kindze Pyszyńskiej
W dniu 23.02+ Nieskończoność





 A Twój Pociąg pędzi
Coraz szybciej
Coraz dalej
Stukają koła
Przez okna miga
Twój Cały Świat

W przedziale
Jakże Godna 
Reprezentacja
Tych 


Szczególnych
Pasażerów

Jakże Zapatrzonych
W te uciekające
Tak szybko
Tak nagle
Sceny krajobrazy
Zmieniające się
Migiem
Dzień za dniem
Chwila za chwilą




I chyba nawet szybciej
Niż ów rytm kół
A to to tak
A to to tak
A to to tak

A to to tak
Niby każdy dzień

Do okna puka
Tak samo
Tylko ta Twoja Łomża
Coraz dalej
Za linią horyzontu
 I coraz mocniej

I Twoje brzegi Odry

Spina Wrocław
Że coraz bliższy
Że już taki 
Całkiem swój


I tak powoli
Zacierają się te granice
Przedwczoraj
Wczoraj i dziś
Czasem głośniej
Odezwie się
Wspomnienie
Cień
Płomyk
Myśl

A może jednak
To wszystko
Jest to to jedno
Teraz
I nie ma żadnego
Było
Jest
Być
Tylko ten Pociąg
Pędzi coraz szybciej
I za nic w świecie
Nie chce zatrzymać się
I na liczniku
Kilometrów coraz
Coraz więcej

A mógłby
A mógłby sobie
Tak powoli iść
Że byłby to spacer
Albo i spacerek
To jednak zachciewa się
Te rekordy bić
I by zdobywać te
Kolejne certyfikaty
Kolejnych dni
Kolejnych miesięcy
Kolejnych lat

I tak do kolejnej
Stacji coraz bliżej
Przeto udanej podróży
Od stacji do stacji 
Podróży bezpiecznej
Szczęśliwej

I niech trwa 
W Tobie mocno to
Co ma zawsze mocno
Mocno
Mocno
Trwać

I niech ten Pociąg
Pędzi coraz dalej
Pędzi coraz szybciej
Do Wszystkich Pragnień
Do Wszystkich Marzeń
Do Wszystkich Miejsc
Że nawet 
Nie zdąży doń wskoczyć
Jakiś pasażer
Pasażer na gapę

Przeto niech tych miejsc
Niech zawsze zawsze
Będzie jak najwięcej



 

Ilustracje
Z Albumu Rodzinnego 
Kingi Pyszyńskiej
Archiwum Internetowe
Stanisław J. Zieliński



Tekst 
 Stanisław J. Zieliński
23.02.2018





piątek, 16 lutego 2018

To Ty stroniłeś od Świata Świat od Ciebie nie stronił

To Ty stroniłeś
Od Świata
Świat od Ciebie
Nie stronił
Nigdy
Przenigdy


A ten Świat
Cały Ogromny
Jedyny raz
Lecz jakże dobrze
Stworzony
Zawsze ku Tobie
Biegnie

Jak tu zabrać się
Za to wszystko
Za co trzeba zabrać się
Lata narosły
Że nie ruszy tego sztorm

Nie ruszy halny
Lecz trzeba jednak
Na to wszystko
I mocy i siły
Żeby to wszystko
Chciał objąć czas
W jakieś przystępne
Normy
Reguły
Ramy

I to objąć tak
By ów każdy swój dzień
Jakoś poukładać
By zechciał być
Tym bardzo udanym dniem
Nie przeciskający się
Tak mimochodem
Między palcami
Bez tej ucieczki
Na przełaj
Na szagę
Na skróty
Nie przypadkowy
Ale ten pełny
Wypełniony po brzegi
Do końca ustalony
Do końca Zaplanowany
Ani chytry
Ani przebiegły
Ale serdeczny
Życzliwy
Szczodry
Pełen pozdrowienia
Niech będzie
Jezus Chrystus
Pochwalony
Na każdy Rozpoczynający się
Dzień Dobry

Taki stateczny
Harmonijny
Jakże normalny
Bez żadnych przykrych
Zaskakujących sytuacji

I tak patrzę na te swoje
Wszystkie lata
Na te moje wszystkie czasy
Na te moje kierunki i kursy
I rejsy
I na te moje decyzje
Ważne pilne niepojęte
Dziś z tej 
Perspektywy czasu
Czy rzeczywiście
Zawsze takie ważne
Takie trafne
Niezastąpione
I czy zawsze 
Tak naprawdę
Tak zawsze a zawsze
Niezbędne

I gdy tak patrzę
Na ten kierunek
Tej mojej trasy
Tej mojej życiowej trasy
To klękam z szacunku
Przed Tobą Boże
Bo zawsze wszędzie
Znów masz tyle racji

I pamiętam
Jakże ile razy

Patrzyłeś milcząco
Jakby sam sobie
Zadając to pytanie
A to że błądzisz
To już widać przecież
Widac od lat tylu
Ale dokąd
Ale dokąd pójdziesz
Ty Owieczko błędna
Zawsze tak zarozumiała
Taka silna
Tak bardzo pewna siebie
Mocna
Czy dopiero zatrzymasz się wtedy
Kiedy dostrzeżesz
Że kończy się droga
Ta droga codziennie
Biegnąca po ziemi

Czy dopiero wtedy
Spostrzeżesz to wszystko
Dopiero wtedy obudzisz się
Ockniesz
I dopiero wtedy chociaż
Spojrzysz w moją stronę
I dopiero wtedy dostrzeżesz
Te jakże zawsze wyciągnięte
Ku Tobie
Moje Dłonie
Z tym żalem ogromnym
Do samego siebie
Że czynisz to w ostateczności
Tak strasznie późno

Lecz jest i to szczęście
Które Ciebie broni
I ma u Stwórcy zawsze
To szczególne
I jakże honorowe miejsce
Żyjesz pełnią życia
Tak zawsze i wszędzie
I jakże zawsze
Jakże zawsze
Li tylko w swoim świecie
Że nie pamiętasz już
O tym świecie całym ogromnym
Który codziennie
Ku Tobie
Zawsze tak samo
Biegnie

I trudno żeby nie biegł
I żeby tylko na Ciebie czekał
To Ty stroniłeś
Od Świata
Świat od Ciebie
Nie stronił 

Nigdy
Przenigdy 
 
Ilustracje
Archiwum Internetowe 
Irena Zdrojewska
Stanisław J.Zieliński

 

Tekst
Stanisław J. Zieliński
16.02.2018 R