Jezus

Jezus

sobota, 15 marca 2014

Putin ręce precz od Krymu! - Wiec poparcia z Ukrainą przed Konsulatem FR

Autorska
Witryna
Poetycka

I wszystko mamy
Czarno na białym
Kto barbarzyńca
Wie cały świat...
...
I na nic armia

Pełna żelastwa
Gdy niczym prawo
Gdy niczym honor
Gdzie jest li tylko
Ta ślepa siła
I edukacja
Wprost z KGB
Więc taka  armia
To nie jest armia 
Bo tylko zamęt 
Niesie dla świata
Bo zwykłą bandą 
Jest taka armia 
A jej tradycja
Li tylko Sybir
Przy łagrze łagier
I pic  demokracja
Kolonia karna







Oj Rosjo Rosjo
Przez swoją bandę 
Zniewiolona Rassijo

Dzisiaj już nawet
Nie jesteś karłem
Jakże dziś jesteś
Skarłowaciała
Bo dzisiaj Rosja
Kraj bez sumienia
Bo dzisiaj Rosja
To kraj bez prawdy
To kraj bez serca


Tu ludzie 
Cherlawe błazny
Li tylko 
Ryczeć
Ryczeć  
Ryczeć 
Potrafią
Kiedy im na to pozwoli 
Wódz
Rassija
Rassija
I li tylko dziko
Jakże dziko 
Potrafią cieszyć  się tym
Co sasiadowi 
Znienacka zabiorą
I tak zabrali 
 Dziś Krym Tatarom
Tatarom wiernym
Swojej  Ukrainie
Bo Tatarzy 
W swojej Ukrainie
Spoglądającej na Zachód
Ku Unii
Ku demoracji
Czuli się wreszcie
Naprawdę  
U Siebie
Bo tutaj wreszcie
Czuli się wolni
A Którzy przecież 
Na Krymie od wieków
I także wtedy
Gdy jeszcze na świecie
Nie było Rosji
A gdy był Chanat 
Chanat na Krymie
I była Rzeczypospolita
I była Turcja
Z którymi czasami
Jak na wojów przystało
O szersze okno 
Toczyli wojny
Ale gdy Szwedzi
Wdarli się 
W granice Rzeczypospolitej
I doszczętnie grabili wszystko
Co napotkali po drodze
Także świątynie


 
 #Poległ w obronie wolnej Ukrainy...chorąży Serhij Wiklonowicz Kokurin. Mimo że Rosjanin, 
to wierny Ukrainie. Niech Bóg wynagrodzi Ciebie za wierność ideałom Wolności i Niepodległości.#

 









 
Wszystkie inne miejsca święte
Z jakże gorliwą pomocą
W postaci 100 - tysięcznej Armii
Pośpieszył wtedy
Tatarski Krym

Dzisiaj Tatarów
Znów chce wywłaszczyć
Z ich dziedzicznego
Rodowego Gniazda
Barbarzyńca Wschodu
Nowy Adolf Hitler
Nowy Józef Stalin
Władymir Władymirowicz Putin

A Zachód pełza
Zachód dyskutuje
Jak twarz zachować
Jak odwagę pokazać
Żeby u swoich narodów
Nie stracić ani krzty 
Godności nie stracić
Ale i kolonialnej
Barbarzyńskiej Rassiji
Która im hojnie 
Rubelkami sypie
Ażeby jednak 
Jednak nie narazić się
Bo taki już jest ten 
Pełzający Zachód
Woli przemilczeć 
Woli przeczekać
Woli przedyskutować

Gdyby Jan III Sobieski
Tak z Wiedniem postąpił
Od 11 Września 1683 roku
Byłaby już i turecka Austria
I Turecka Europa

Gdyby Józef Piłsudski
15 Sierpnia 1920 Roku 
Li tylko dyskutował
Czym mogą zadowolić się
Bolszewicy 
Którzy przecież strategię 
Mieli jasną
Podobnie jak dzisiaj 
Władymir
Władymirowicz Putin
Po trupie Polski
Do Europy

To od 15 Sierpnia 1920 Roku
Już co najmniej połowa
Europejskich myślicieli
Którzy wtedy tak bardzo wierzyli
W dobre demokratyczne 
Intencje Józefa Stalina
Mieliby swoje apartmanety
I swoje biura 
Mieliby na Syberii

Ale jak wtedy  ślepo wierzyli
Tak samo ślepo
Wierzą i teraz
Bo liczą się Nade wszystko
Rosyjskie
Judaszowe 
Rubelki

Więc Tatar Krymski
Patrzy 
z niedowierzaniem
I patrzy z trwogą 
Bo znów 
Choć mimo że co tylko
Na swój Krym powrócił
Znów ma przed sobą
Tę potworną perspektywę
Rosyjskiej niewoli
I perspektywę 
Niewolniczej tułaczki
Aż po stepy Kazachstanu
Bo śnieżne bezdroża  Syberii
I bagniste lesiste 
Dzikie obszary Tajgi
Gdzie zarosłe 
Dziką trawą kurhany
W której bielsze niż śnieg
Tylu narodów 
Kości
Systematycznie
Systemowo
Przez całe wieki
Tutaj zsyłanych
I przez lata gnębionych
Nieludzką 
Niewolniczą pracą

Jakże rozumiem
Wasz ból Tatarzy
Gdy groźba niewoli 
Tak blisko

I perspektywa
Marna perspektywa 
Bo poza czczą gadaniną
To znikąd pomocy

Jakże PolacyPamiętają 
Tę obiecaną pomoc
Od Anglii i Francji
We Wrzesniu 1939 Roku
I jednocześnie to tajne
Zapewnienie
I wobec Stalina 
I wobec Hitlera
Że jednak Polsce
Z pomocą nie przyjdą

Ale o pomoc 
Tatarzy dla was wołam
O pomoc już dzisiaj
Natychmiast
Bo odwieczny wróg
Pcha się do Waszych domów
Z całym swoim
Żelastwem
Drugocąc wszystko
I kto jeszcze tłumaczy
Że to nie kolonializm
Że to nie barbarzyństwo
Jest li tylko
Idiotą
Albo sprzedajnym
Za rubelki
Judaszem

 I wszystko mamy
Czarno na białym
Kto barbarzyńcą 
Wie Cały  Świat

Kto uszy po sobie
Kto udaje 
Że nic nie wie
Że nic nie widzi
Że nic nie słyszy

Ten jest już dzisiaj
Po Stronie
Zła


I nieważne
Czy to jest 
Prezydent
Premier
Minister

Bo przede wszystkim
Liczy się
Człowiek
I liczy się Tylko To
I Tylko To
Czy jest Solidarny

Czy nie jest Solidarny

21.03.2014 R









poniedziałek, 10 marca 2014

Zaproszenie wprost od Boga

Chrystusowi Uczniowie
Autorska Seria Poetycka

Serdecznej pamięci Aurelii
Żonie Pastora 
Wawrzyńca
Markowskiego 


I już taki jest 
Ten Świat...
...
Chociaż co dzień
Śpieszysz się
I Twój  Plan
Goni plan
I choć termin
Jeden bieg

Gdy zawezwie Ciebie Pan
Wnet przystaje 
Nawet 
Czas
I już nic
Nie liczy się 
I przybiega nawet Wiatr
I zamyka
Twoją księgę
Dokladnie spisany 
Los

A Ty jakże chciałaś iść
Tyle co dzień
Jeszcze 
Spraw


Problem był tylko z sercem
Nowe serce 
Chciałaś mieć
A że przeszczep 
Trudny jest
Więc anielskie
Nowe serce
Podarował 
Tobie 
Pan
Niezawodny Nasz
Bóg Ojciec

Ale i Popatrzył Był 
Na ten skołatany Świat
Widząc Twój 
Problem i Ból
Mimo że tak młody wiek
Więc decyzję 
Podjął w mig
Przecież tyle 
Mieszkań ma
Więc zamieszkasz 
W jednym z nich
Wzbogacając Całą Duszą
Święty Aniołkolwy Stan 

I choć tyle 
Pustych miejsc

U najbiższych

Ból i Żal
Jakże inny każdy dzień
Jakże inny
I jakże Pamięć
Na straży wiernie trwa
By z tego miejsca
Nie zagubić nic
Które to miejsce
Stanowi
Nienaruszoną 
Ziemską  Rubież
Aurelii 

I nie jest to li tylko 
To Miejsce
Gdzie Grób i Znicz
Z tym jakże żywym
I jakże dynamicznym
Płomieniem
To miejsce przecież
Jest w świecie myśli
Jest w świecie słów
Wzdłuż wszystkich ścieżek
I wśród wszystkich dróg
I  wśród wszystkich łąk
I wśród wszystkich traw
I wśród wszystkich drzew
Które jakże głośno szumią
Nie mogąc jednak
Pogodzić się 
Z Tym Wszystkim 


Mówią 
Pogrzeb
Mówią 
Śmierć
Mówią 
Wola Boża 
Bóg dał
Bóg wziął
Ale przecież 
Nasz Miłosierny
Bóg Ojciec 
Nic nigdy nie daje
Po to by odbierać
Więc skąd nagle tyle
Takich dziwnych słów
Gdy juz przeciez wiadomo
Wiadomo powszechnie 

 Tylko Pan

Do Żywota
Klucze ma

Klucze 
Do Sumienia
I KLucze 
Do Serca

Bo Świat
Który jest 
Nasz Świat
Choć też  ma już tyle wieków
I tyle tysięcy lat
I ma tyle ziemskich granic
Tyle lądów portów mórz
I lat tyle
Tyle ścieżek
Tyle dróg


Taki jest
Ten Nasz Świat
Nasza Alfa i Omega
Tyle wiemy
Każdy z nas
Zmierza do swojej
Niebiańskiej
Przystani

Gdzie
 Li tylko  Na Ciebie
W Tym Twoim 
Szczególnym Dniu
Li tylko w tej Twojej
Szczególnej Godzinie




Czeka Nasz 
Miłosierny Bóg Ojciec
By dać Nową Szatę
Nowe Sumienie



I  Nowe Serce

Swoje 
Boże 

Na wieki wieków

Na zawsze



Niezawodne

A przede wszystkim
By móc ukoić
Jakże tłumioną 
Przez tyle tyle lat 
Swoją Ojcowską
Ku Tobie
Tęsknotę




I już taki

Jest 
Ten Świat 
Bo za planem
Goni plan
Każdy termin
Święta rzecz
A tu nagle
Jednym skinieniem
Wszystko zatrzymuje
Pan Dziejów
Pan Czasów
Pan Wieków
Niezawodny
Miłosierny
Bóg Ojciec



Gdy Zawezwie 
Ciebie
Pan
Nasz Miłosierny 
Bóg Ojciec

Tobie pozostaje tylko jedno
Posłusznie idąc 
na Wezwanie  Pana
Zamknać za sobą drzwi
I zamykając
Móc jeszcze zdążyć
Pożegnać
Ten Nasz Cudowny
Ziemski Świat








 


Chociaż Spojrzeniem
Pamięcią
Całym Sercem

Albo chociaż westchnąć
Rzucając jeszcze okiem 
Na to wszystko

11.03.2014 R