Jezus

Jezus

piątek, 10 grudnia 2021

I ja Ciebie żegnam Panie Czesławie Wydro

 Blog autorski

Quo Vadis Domine

Stanisław Józef Zieliński

I ja Ciebie żegnam

Panie Czesławie Wydro

W swojej Galerii Bursztynu

Przy ulicy Mariackiej

Zawsze na czas

I tak dzień w dzień

I zawsze była ta chwila

Na kawę na tarasie

Na rozmowę o tym wszystkim

Czym tak naprawdę

Żyje cały Gdańsk


 

W to miasto byłeś tak wpisany

W każdą kroplę istnienia

I w każdą kroplę bursztynu

W symbiozie z magią

I złota i srebra

I ten klimat niesamowity

W tym słowie

Galeria


Tu zawsze byłeś w symbiozie

Ze swoją kolekcją zegarów


A każdy zegar

Jakże dobrze wiedział

Kiedy ma bić

I był to właściwie ich jeden chór


A każdy w tym chórze

Ho ho

Sztukę bicia godziny

Brał wprost na swoje wahadło

Wahadło serce

Mocne mosiężne

I choć biły razem

To każde bicie

Jakże było słychać

Ów organowy koncert

Na całej Ulicy Mariackiej

Ulicy Malarzy Artystów i Bursztynników

Gdzie każdy to mistrz


I tak całe lata

Upłynęły pośród mistrzów

Zawsze jakże byłeś rad

Gdy do Twojej Galerii

Tłocznie przychodzili turyści

I Rosjanie i Francuzi i Niemcy

I cały zamorski świat

Aż czasem stali na ulicy


Cierpliwie czekając

Aby do środka wejść

Rozejrzeć się po tym wszystkim

Napatrzeć posłuchać rad

Doświadczonego Bursztynnika

Zanim ktokolwiek postanowił

Coś szczególnego

Z Twojej kolekcji zakupić

I tak dzień za dniem

I tak rok za rokiem

I sezon za sezonem

Aż tu nagle

Twój  Los zatrzymuje się tu

Gdzie już Żywota Zmierzch

I ów dzień

Który tym razem nastąpi

Będzie to ów dzień

Po Tamtej Stronie Czasu

Gdzie ani dojść

Ani Ciebie usłyszeć

A tym bardziej już

Nie sposób


By z Tobą kawę wypić

I pogadać o wszystkim

Co trapi całe Miasto Gdańsk

I jakie wieści od rana

Kołują po Twojej

Ulicy Mariackiej

I chociaż Galeria Wydra

Dalej będzie mi ta Galeria 

Dobrze znana

To jednak wszystko odtąd będzie

Zupełnie inaczej

Inni włodarze

I już inny klimat


I ja Ciebie żegnam

Panie Czesławie

Dziękując za te drzwi otwarte

Za to miejsce na progu

Za to każde spotkanie

Kawowe spotkanie

Na tarasie


A i wewnątrz Galerii

Gdy już późna jesień

Zaciągała coraz większym chłodem

Gdy już spadł śnieg

Gdy szlifu nadawał mróz

I srebro i złoto srebrzył

Jak popadnie

Aż po wiosenny czas

Srebrzył po swojemu

Bo on mróz 

Także mistrz

 


I ja Ciebie żegnam

Panie Czesławie

Jeśli już

Wszystkie zegary

W Twojej Galerii

Wybiły tym razem

Ten Ostateczny Czas

Ziemski Rozległy Bogaty Serdeczny

Dobry Druhu

Spoczywaj w Pokoju

I niech Miłosierny Bóg

Obdarzy Ciebie 

Zdrojem Łask

Po wieków wiek

Amen

 


Ilustracje i tekst 

Stanisław Józef Zieliński

10.12.2021 r.


8 Grudnia o godzinie  8.41 na profilu Pani Teresy Wydry przeczytałem smutny komunikat, że Odszedł od Nas Mąż Pani Teresy - Pan Czesław Wydra, Nestor Gdańskich Bursztynników. Ostatnie pożegnanie - Msza Św. w Kościele Św. Brygidy w Gdańsku  dzisiaj, tj. 11.12.2021 r. o godzinie 10.00, której to Parafii jest Parafianinem i   tu także wspierał budowę Ołtarza Bursztynowego. Dalsza część Ceremonii Pożegnalnej - o godzinie 11.30 na Cmentarzu Łostowickim. Dołączam się do kondolencji, które płyną do Najbliższych Pana Czesława ze wszystich stron... Dodam Pan Czesław Wydra jest jednym z moich bohaterów w "Poczcie Patrycjuszy Miasta Gdańska".





środa, 8 grudnia 2021

W Godzinę Łaski

 


W Godzinę Łaski

Matko Boża

Ku Tobie

Jedną wielką modlitwą

Stoi cały świat

I każdy na tym świecie

Ma do Ciebie

Tyle intencji

I swoich pilnych spraw

I ten dylemat

Gdy stanie przed Tobą

Od czego zacząć



 

I ja próbuję zdążyć w tej Godzinie

Zmieścić się z tym wszystkim

Co powiedzieć pragnę

Tylko na początku


To zastanowienie

Od czego zacząć

Którą intencję

Którą pierwszą sprawę

A gdy dokładnie

Tę pierwszą sprawę przedstawię

Czy zdążę jeszcze

Z tymi kolejnymi

Czy równie będą

Klarowne i jasne

I cisza dokoła

Zalega wielka

Czuję na sobie

To ogromne wsłuchiwanie

I mówię tym całym

Ogromnym milczeniem

Wszystko i o wszystkim


Tak po kolei i  w jakimś porządku

I jednocześnie tak szybko

Tak nagle

I wsłuchujesz się

W każde moje słowo

Matko Boża

Tak bardzo uważnie

I tak przekonująco

I tak serdecznie

I z taką ogromną troską

Przeto i proszę

Każdemu z Moich Najbliższych

I zdrowia tyle

Tyle ile tylko pragnie

Ażeby dalej szczęśliwie

Ku Tobie codziennie

Mógł iść

I żeby tak już

Ku Tobie szedł zawsze


Dopokąd ów ziemski ludzki los

Ogarnie kolejne

Szczęśliwe dziesiątki lat

I oby zawsze

Był ludzkim światem


Ów cały świat

Wolny od szaleńców

I wolny od wojny

Dziewiczy 

Stabilny

Naturalny



Matko Boża

Dla każdego z nas

I dla świata całego

Jakże ogromna jest

Ta Twoja Godzina Łaski

Z tą gwarancją  wieczystą

Kto w tej godzinie o co poprosi

Będzie przez Ciebie

Uważnie gorliwie wysłuchany


Aż po to spełnienie 

Stań się

Na co tylko dopowiadam

Amen


Stanisław Józef Zieliński

8.12.2021