Jezus

Jezus

niedziela, 13 sierpnia 2017

I to jest ta Prawda

I to jest  ta Prawda
Nasz Czcigodny Senatorze
Waldemarze


Polsce potrzeba

Nie stałych bywalców

W Kawiarni Sowa 
I Przyjaciele

By wszystkim 
Co polskie
Kupczyć 
Ze Wschodem 

I z Zachodem

By przy każdej okazji

Coś uszczknąć 
 





Dla siebie

I zawsze byłeś
I zawsze jesteś

Tym Pierwszym

Który o tym wszystkim

Mówił wszędzie

Pełnym głosem

Przed całym Narodem

Przed całym światem

Na swoich Niezapomnianych


Bilbordach

Zło nazywając Złem

Którymi dzień w dzień

Objeżdżałeś całą Polskę



 





I byłeś za to i oszołom
i to nawet w naszym   rodzimym 
Sejmiku

Pomorskim
I jakże wielu

Jakże głowiło się 
Nad tym

Jak Tobie 
W tym Przeszkodzić


Jak Ciebie 
W tym zatrzymać

I byli nawet tacy
Którzy z tym
Swoim bólem
Szli do Gazety Wyborczej
Po lek
Po radę 
Po mantrę

I gdy zostałeś 
Senatorem

Z woli tych

Którzy dla Polski

Jakże pragnąc dobrze

Tym Swoim Zwycięstwem

Jakże pogrążyłeś ich

W swojej klęsce

Widząc jak bezpowrotnie

Raz na zawsze tracą

Swoje spokojne Egzystowanie

I swoją szansę

I nawet Tobie dzisiaj

Jakże serdecznie

Dłoń Tobie podają

Jakże chętnie 
To wszystko


Puszczając w niepamięć

Ale i tak dalej myślą

PO swojemu

Co by tu zrobić

 

Aby to wszystko
Jednak odmienić

By do wszystkiego

Mogli powrócić



Ale ile razy 
Jedziemy z Ulą

Z Naszymi Przyjaciółmi

Z Mają i Edwardem

Oraz zawsze Tobie

Całym sercem

Śpiewającym Robertem

To nie sposób

Nie dojść do wniosku
Że ze swojej Jednówki

Do Warszawy 
Jakże zawsze

Masz blisko

Bo na tej swojej

Kaszubskiej 
I Kociewskiej


Zakopiance

Masz tylko 
Te dwa zakręty


Tylko te dwa zakręty

W lewo i w prawo

I za kolejnym już

Jakże wyraźnie Widzisz

Siedzibę Senatu

I całą Warszawę



Ale jest to też

I ten Twój 
życiowy sekret

Że dla jakże wielu

 
Ta sama droga

Jest taka długa

I taka kręta

Dla Ciebie jednak

Tych problemów

Nie ma

I zawsze wszędzie

Stawisz się 
Przed czasem

Że wracasz już stamtąd

Dokąd inni tylko

Tylko co się wybierają



I chyba trafnie odczytuję

Że to stąd z Jednówki

Z tej ogromnej krainy

I łąk i pól i lasów

Masz ten uniwersalny

Cudowny zegar

Z tymi dziwnymi kurantami

Które co do sekundy

Wybijają do tego rytmu

Jeśli nie teraz

To nigdy

Przenigdy



I tam gdzie musisz być

To pędzisz

Niesiony tym

Stokrotnym wiatrem

Wprost ze swoich

I pól i lasów i łąk

I by co niektórym

także i tym w Senacie

Powiedzieć w porę

Kto tak naprawdę kiedy

Tym właściwym sobą jest



I nad Twoimi słowami

Głowi się dzisiaj

I Bogdan Borusewicz

Jak rozwiązać to Twoje

Tak wprost zadane

Zadanie domowe

I zawsze byłeś

I zawsze jesteś

Tym Pierwszym

Który pełnym głosem

Mówi o tym wszystkim
I oświadczamy
I wszem i wobec

My tu w Rocznicę Twoich Urodzin

50 +

Jakże chętnie zgromadzeni

Oświadczamy wszem 
I wobec

Niech tak zostanie

I zawsze

 









I na zawsze

Stanisław J. Zieliński

12.08.2017 r

Od autora:
 


  












 

W klimacie toastów  
oraz życzeń 100 lat lat i więcej, w   klimacie Pieśni Powstania Warszawskiego, (obecni na uroczystościach Barbara Rewienska oraz Andrzej Melak  - to Dzieci  Powstania Warszawskiego), Pieśni Patriotycznych oraz  Pieśni Biesiadnych w wykonaniu m. in. Roberta Teodora Kudły, w pięknej zacisznej otulinie lasu i jeziora - dane nam było uczcić Rocznicę 50+ - Rocznicę Urodzin Waldemara Bonkowskiego,
Naszego Niezawodnego Przyjaciela i Senatora Naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej - w Kręgu Rodzinnym oraz w Kręgu równie niezawodnych przyjaciół - z Jednówki, Kościerzyny, Gminy Nowa Karczma, a także z Gdańska i z Warszawy...
Był oczywiście wspaniały tort
 

 







w barwach narodowych, napoje  oraz znakomita kuchnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz