Jezus

Jezus

sobota, 8 grudnia 2018

Bo Pan Leon zawsze Leon

Bo Pan  Leon
Zawsze Leon

Pan Leon Pokojski , Ojciec Mai, żony Edwarda Pogorzelskiego oraz Dziadek Emilki i Adasia - Rodziny zaprzyjaźnionej ze mną od wielu, wielu lat  -  od 1 Grudnia Anno Domini 2018 jest już po Tamtej Stronie Czasu.
Wiersz, napisany na 80 Rocznicę Urodzin na dzień 13 kwietnia br. - nie dotarł jednak do Jubilata.  Niech więc pozostanie serdecznym wspomnieniem teraz - na zawsze, stając się wierszem napisanym   na Ostatnią Rocznicę Urodzin.

Jubilacie
Jubilacie
To przywilej
Tak szczególny
Nawet gdy już
Nie to zdrowie
I Los trudny
Sprawdzający

Ale zawsze
Zawsze jesteś
Lew i sokół
Zawsze orzeł
W swoich sprawach
A i każdy już tak mówił
Bowiem u Leona zawsze
Każda sprawa
Zawsze jasna

A i w sporze
Nieugięty
I tak już
Od wszystkich lat
Bo wiadomo
Leon w Gdańsku
Zawsze swoją
Zawsze swoją
Rację ma
I ma zawsze 
Swoje ryby
I ma zawsze 
Swoją wędkę
Połów swój
A i swój 
Przyjazny wiatr

To ta Wola Nieugięta
Nawet w sprawach
Małych drobnych
A bo Leon
Zawsze Leon
Zawsze i przewidujący
I w prognozach
Zawsze dobry
Zawsze tak dobry
Aż nieomylny

Nawet wie
Gdzie grzyby rosną
I ile
Pod którym drzewem
Nawet widzi i  te
Na leśnej drodze
A jak szybko
Po nie biegnie

Nie zatrzymasz już
W tym biegu
Choć już
Osiemdziesiąt lat
Bo co jeszcze
Do zerwania
Leon zawsze
Zrywa sam

Może stąd
Zawsze to wszystko
Że Leon
Jak nigdy nikt
Tyle fachów
W dłoni trzyma
I jest w każdym fachu
Mistrz

Nie dogonisz
Nie dorównasz
Choćbyś nawet
Bardzo chciał
A tym bardziej
Gdy Ty tylko
Ten swój jeden
Zawód masz


Bo Pan  Leon
Zawsze Leon
I Pan Leon
Zawsze Pan
I choć co dzień
Tyle dróg
Zawsze ma tę
Drogę jedną
I co dzień
Tylko swój kurs


I przychodzą
I odchodzą
I lata Siedemdziesiąte

I lat równo
Osiemdziesiąt
A Rok Każdy
Jest na piątkę

I choć strzyka
I choć boli
U Leona

Zawsze to
Tyle jeszcze
Pragnie zrobić
Nawet i 
Na przekór sobie
Nawet i sobie
Na złość

Nie ma zmiłuj
Nie ma boli
I choć do setki
Dwadzieścia lat
To ma ciągle
Lat dwadzieścia
I uparcie przy tym trwa

Bo Pan  Leon
Zawsze Leon
I choć co dzień
Tyle dróg
Zawsze ma tę
Drogę swoją
Drogę jedną
I co dzień
Tylko swój kurs

To Rodzina
I Rodzeństwo
I Dziecięcy swój dorobek
Na Łąkowej
Druga swoja chatka
To ta przystań
To ten azyl
Gdzie Leona
Jakże często
Nie znajdują nawet
Nawet Wszystkie swoje lata
Gdzie przebywa
Zawsze 
W tym
Codziennym
Pośpiechu
Na przełaj
Na skróty
Mimochodem
Słowo komentarza

Pan Leon Pokojski, Tata Mai ,żony Edwarda Pogorzelskiego oraz Dziadek Emilki i Adasia - jest już po Tamtej Stronie Czasu, co stało się 1 grudnia 2018 roku, a Uroczystości Ostatniego Pożegnania przez Rodzinę i Grono Przyjaciół oraz Znajomych odbyły się 6 grudnia b.r. w Kościele Parafialnym p.w.Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ul.Łąkowej  34 A  na Dolnym Mieście w Gdańsku, a następnie na Cmentarzu Łostowice.
Odnotowuję ten smutny fakt , albowiem jakże Godzien jest tego zapisanego zapamiętania - Ku Serdecznej Pamięci. Zawsze skromny, serdeczny, uczynny i tymi zaletami   osiągnął  szczyty doskonałości jako Niezawodna Złota Rączka. Rok temu jeszcze śmigał po lesie i zbierał grzyby, a wcześniej uczestniczył w pracach remontowych kościoła swojej parafii, a gdy starczyło czasu - wyrywał się na działkę albo na ryby....Rok , a wydarzyło się tak strasznie dużo.Wiersz powstał na 80 - Rocznicę Urodzin, a trafia do Czcigodnych Czytelników bloga : Quo Vadis Domine -  jako Laudatio Ku Pamięci Pana Leona . 
Uczestniczył też w naszych gdańskich spotkaniach 
Polskiego Związku -Katolicko-Społecznego.




Ilustracje 
Archiwum Internetowe
Stanisław J. Zieliński
Tekst
Stanisław Józef Zieliński 

13.04.2018 R


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz