Jezus

Jezus

piątek, 17 listopada 2017

Zjazd zjazd i po Zjeździe...

Zjazd Zjazd i po Zjeździe...


To prawda...Przygotowania do Walnego Krajowego Zjazdu trwały dosyć długo, a termin był parokrotnie zmieniany, aż nadszedł ów czas ostateczny, regulaminowy i Organizacji PZKS groził Komisarz z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Pod tą groźba i pod naporem także dołów PZKS - Walny Krajowy Zjazd PZKS wreszcie odbył się ...
w Dzień Urszuli 21 października 2017 roku.


Czy był to Zjazd przełomowy i burzliwy, pełen kuluarowych rozmów, ostrych ripost z mównicy Zjazdu czy już  z góry ułożony, nie przez reżyserów a przez bieg wydarzeń, które w końcu też kreślą jakąś wypadkową - jedyną, ostateczną, bezwzględną?

Zapewne taką  wypadkową i życzeniem losu było to powszechne pragnienie zmiany Prezesa...  Nikomu i nie życzę i nie zazdroszczę tej ciężkiej funkcji Prezesa Zarządu Krajowego PZKS, jaką na  siebie przyjął Zbigniew Aleksander Toczek przy powszechnym aplauzie prawie wszystkich delegatów...To słowo:  TAK potwierdzające dobrowolne przyjęcie na siebie tego bardziej ciężaru niż dumy i satysfakcji  - jest jakże piękną decyzją: przyjąć Wyzwanie Czasu bez szemrania.
Jest to też przykład dla każdego z nas: niech każdy z nas swoje wyzwanie przyjmuje zawsze  bez szemrania, bowiem w wyzwaniu tym jest nasze kolejne : Pięć Minut..., jakie daje  nam Bóg w przebudowie świata - w imię Boga, Wiary, Prawdy, Miłości i Piękna.... 


Czy na Zjeździe zarysowały się podziały, były riposty, zarysowujące się konflikty?
Jeśli nawet były - Zjazd jest już wydarzeniem zamkniętym, a więc niech to każdy rozstrzyga według własnych miar i wag i własnych punktów odniesienia...
W wymiarze ogólnokrajowym istnieje pilna potrzeba koncentracji na programie i harmonogramie na nową kadencję, co zapewne 
w pełnym impecie da o sobie znać już od nowego roku 2018 - Roku Wielkiego Jubileuszu Naszej Niepodległej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Niech w tym programie nie zabraknie nikogo z nas.
Daj Bóg, by wróciło też w tym nowym roku właściwe Godło , tj. orzeł w koronie zwieńczonej krzyżem, bo taki był po Zjeździe Gnieźnieńskim w 1000 roku, po koronacji Bolesława Chrobrego na Króla Polski..., co potwierdził Przemysław II, gdy w 1295 roku w Poznaniu koronował się na Króla, a godło opatrzył dopiskiem - credo: "Bóg przywrócił Polakom królewskie znaki"!

Stanisław J. Zieliński  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz