Jezus

Jezus

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Tworzenie nowego oblicza Organizacji - to proces, który wymaga czasu.

Tworzenie nowego oblicza Organizacji 
– to proces, który wymaga czasu.

Redakcja : - 21 października 2017 roku został Pan przez delegatów Krajowego Zjazdu wybrany, niemal jednogłośnie, Prezesem Zarządu Krajowego Polskiego Związku Katolicko-Społecznego...Czy łatwo było przyjąć taką decyzję?

Zbigniew Aleksander Toczek, Prezes Zarządu Krajowego PZKS: -
Jest to próba sprostania wyzwaniu. Jeśli wypełnia się deklarację i przystępuje do organizacji, to nie dla etykiety, nie dla ubogacenia swojej biografii, ale po to, by wypełniać i statut i program tej organizacji czyniąc ją bogatszą i bardziej skuteczną w swoim działaniu - swoją wiedzą i swoim doświadczeniem.

Redakcja: - Ciężar wyzwania poprzez objęcie funkcji Prezesa Zarządu Krajowego PZKS, z siedzibą w Warszawie – to jednak zarządzanie organizacją z Gdańska... I czas rozdarty, i dom rozdarty i rodzina rozdarta...Warto aż tak poświęcać się dla organizacji, dla tych ponad 20 tysięcy osób tworzących tę organizację?

Z.A.T. : - Warto, bo jest to organizacja szczególna, albowiem w wypełnianiu regulaminu i statutu PZKS zawiera się wypełnianie Testamentu Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, który dołożył swojej troskliwej Prymasowskiej Dłoni do powstania naszej organizacji jako obywatelskiego ramienia Kościoła Katolickiego w Polsce i w środowiskach polonijnych na całym
świecie...Polskiemu Związkowi Katolickiemu wielokrotnie także błogosławił Św. Jan Paweł II. Misja Związku zawiera się już w Credo PZKS, które brzmi: Bogu – Ludziom – Ojczyźnie. Można także powiedzieć: Bogu – Rodzinie- Ojczyźnie- Narodowi... . To kwintesencja naszego programu i naszego działania.

Redakcja: - Credo, program działanie...Wszystko pięknie zapisane, powiedziane , wypowiadane...Od wyboru Pana na Prezesa Zarządu Krajowego PZKS upłynie już niebawem rok...Czy są już konkretne zmiany, widoczne gołym okiem, które wprowadził Pan w życie, mogąc powiedzieć, że to są moje decyzje i są jakże skuteczne?

Z.A.T.: - Zmiany...Zmiany.... Nie sztuka być miotłą i od razu wymieść wszystko, by pokazać, kto tu jest Przewodniczącym. Organizacja to ludzie, a więc zbiorowość, społeczność. To nie tylko Zarząd Krajowy PZKS, ale przede wszystkim teren, istniejące tam koła, oddziały.
To także zakład Produkcyjny „Libella” i związane z tym problemy, także finansowe, rynkowe, a więc i zbytu. Należy to wszystko mieć na uwadze ...Nie powiem, że tylko przyglądam się i zastanawiam się, co tym zrobić. Gdzie potrzebny skalpel – używam skalpela , bo łatwiej coś przeciąć, wyciąć, usunąć niż ma to ropieć tworząc atmosferę stanu chorobowego. Gdzie potrzebny balsam – używam balsamu...
Najbardziej pocieszający jest fakt, że w budowaniu nowego oblicza organizacji nie jestem sam. Moja wizyta w Oddziale Katowickim uświadomiła mi to wyzwanie, jak bardzo tym wszystkim, co jest w Warszawie – interesuje się teren i jak bardzo silny chce mieć wpływ na podejmowane decyzje...To piękny przejaw i identyfikacji z organizacją, utożsamiania  się z programem organizacji i obecną władzą. Jest ta ogromna wiara, że w tej kadencji PZKS będzie bardziej skonsolidowany,
oddziały będą bliżej siebie, a tym samym będą miały lepsze warunki rozwoju..., albowiem w konsolidacji - łatwiej o sukcesy organizacji w wymiarze krajowym, ale i regionalnym, lokalnym.
I jeszcze dodam: tworzenie nowego oblicza organizacji – to proces, a nie funkcjonowanie od akcji propagandowej do akcji propagandowej.

Redakcja: zatem jakie główne wyzwania Organizacji na tę kadencję...
Z.A.T.: - Należy podjąć wiele wyzwań, które poprzednim władzom jakoś uszły uwadze albo były traktowane drugoplanowo, a więc: wejście organizacji do środowisk naukowych, akademickich, do środowisk szkolnych, wiejskich... PZKS – to organizacja religijno-społeczna. Istnieje potrzeba wypracowywania i pozyskiwania środków, by móc rozwijać szereg cennych inicjatyw społecznych, charytatywnych, że wspomnę chociażby o współpracy ze szkołami katolickimi w kraju i w środowiskach polonijnych...Cieszy nas taki fakt, jak choćby XXX Parafiada Dzieci i Młodzieży, która trwała cały tydzień – od 8 do 14 lipca z udziałem 1500 zawodników m.in. z takich państw,
jak Polska, Ukraina, Białoruś, Łotwa, Litwa, Estonia, Rosja, Niemcy.... Wśród życzeń dla Organizatorów i Uczestników napłynęły życzenia i ode mnie, a wśród Wychowawców był m.in. Krzysztof Luchowski, członek Zarządu Krajowego PZKS, wraz ze swoją drużyną z Piaseczna koło Gniewu. Jest to jakże piękny przykład na to,  czego możemy dokonać wspólnymi siłami. Na czas Parafiady były dla uczestników bezpłatne muzea, a gościnności użyczył Rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie funkcjonowało prawdziwe miasteczko namiotowe jak na olimpiadzie...

Redakcja: - Ojcowie Pijarzy i tym razem okazali się niezawodni także w swojej katechezie czyniąc współczesną ewangelizację zadaniem międzynarodowym, trafiając przede wszystkim do młodzieży... Lata pracy przynoszą efekty i zataczają coraz szersze kręgi i w Polsce i w środowiskach polonijnych. Triada : Teatr – stadion – świątynia, jakże antyczne i jakże nowoczesne!!! Czy PZKS za czasów Pana kadencji ma szansę wybić się na organizację powszechną, stanowiącą na przykład 80 proc. obywateli , zarówno w Polsce jak i w środowiskach polonijnych...

Z.A.T.: - To dobre
pytanie...Mam nadzieję, że z każdym rokiem będzie nas coraz więcej i jest coraz więcej. Im będzie nas więcej zjednoczonych mocą Wiary, Tradycji, Kultury, Historii a także mocą Naszej Gospodarki – tym bliżej będziemy tego celu. Jest to jednak proces, który wymaga czasu i ogromnej pracy także organicznej nas wszystkich.

Redakcja: Dziękuje za rozmowę.




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz