Halinie i Tadeuszowi Zbróg
W koleżeńskiej
serdecznej
dedykacji
Chyba trzeba by zapytać
Wszystkie są
już
Tak daleko
Przeczytana
w książce kartka
Ale przecież
twarz ta sama
Oczy mądre
silne mocne
Jednak jakże
doświadczone
Zapatrzone w
swą historię
Dalej na
uczelnię biegnę
I ta
droga tylko moja
Na tej
drodze tylko mojej
On i tylko
On
Tadeusz Zbróg
Ze mną nagle
Tylko jeden
I choć
dzisiaj
Od lat
pięciu
Tadeusza nie
ma
Na tym
świecie
Dalej tylko
Moją Drogą
Dalej dalej
Ze mną
biegnie
Z tym samym
W tym Ogromnym
Zapatrzeniu
Z tą samą Ogromną
Troską
Biegnie ze
mną
Moją Drogą
Biegnie
słońcem
Biegnie
cieniem
I przed czasem
I po czasie
I jak było
tak jest dalej
Jest Tadeusz
Moim Światem
I przy
drodze te Owoce
Każdy cudo
Jeden w jeden
To Kochane
I to Kochające Serce
Jakże wspólne
Jakże moje
Jakże ze mną
Zawsze
wszędzie
W moim
świecie
Tu w
Rychlikach
Tyle lat
zostaje wokół
I ja także
razem z nimi
Tutaj jestem
Tak po prostu
A tak dużo
tu się dzieje
Także i to
co nigdzie
I to co wszędzie
Tutaj jest ta dziwna przestrzeń
Tu statki
płyną po trawie
Bo do miasta tak daleko
Lepiej
usiąść i popatrzeć
Na te lata
swoje lata
Które co
dzień
W swoim tempie
Zawsze
gdzieś
Przed siebie biegną
Lepiej obraz namalowaćBy zatrzymać
Chociaż płatki
Pełne życia
Pełne wspomnień
Moje wszystkie
Kwiaty świadki
Nie chcą zwolnić i przystanąć
Nie chcą
spocząć
Choć na
moment
Gdy
przyświeci
Tylko migną
mimochodem
Te Najdroższe Ciepłe Dłonie
Mój Dekalog
Mój Sakrament
Ilustracje
Archiwum Bohaterki Wiersza
Archiwum Internetowe
Gm. Rychliki
Tekst
Stanisław
Józef Zieliński
3.11.2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz