Jezus

Jezus

czwartek, 4 listopada 2021

Chyba trzeba by zapytać

 

  

Halinie i Tadeuszowi Zbróg

W koleżeńskiej 

serdecznej 

dedykacji


Chyba trzeba by zapytać

Kiedy minęły te wszystkie lata

Wszystkie są już

Tak daleko

Przeczytana w książce kartka

 



Ale przecież twarz ta sama

Oczy mądre silne mocne

Jednak jakże doświadczone

Zapatrzone w swą historię

 

Mówisz było nas tak wielu

Dalej na uczelnię biegnę

I ta droga  tylko moja

Na tej drodze tylko mojej

On i tylko On

Tadeusz Zbróg

Ze mną nagle

Tylko jeden

I choć dzisiaj

Od lat pięciu

Tadeusza nie ma

Na tym świecie

Dalej tylko

Moją Drogą

Tadeusz tylko Tadeusz

Dalej dalej

Ze mną biegnie

Z tym samym

W tym Ogromnym

Zapatrzeniu

Z tą samą Ogromną Troską

Biegnie ze mną

Moją Drogą

 

Biegnie słońcem

Biegnie cieniem

I przed czasem

I po czasie

I jak było tak jest dalej

Jest Tadeusz

Moim Światem

 

I przy drodze te Owoce

Każdy cudo

Jeden w jeden

To Kochane

I to  Kochające Serce

Jakże wspólne

Jakże moje

Jakże ze mną

Zawsze wszędzie

 

W moim świecie

Tu w Rychlikach

Tyle lat zostaje wokół

I ja także razem z nimi

Tutaj  jestem

Tak po prostu


 

A tak dużo tu się dzieje

Także i to co nigdzie

I to co wszędzie 


Nie jest tak łatwa

Tutaj jest ta dziwna przestrzeń

Tu statki płyną po trawie


 I stąd ciężko jest wyruszyć

Bo do miasta tak daleko

Lepiej usiąść i popatrzeć

Na te lata swoje lata

Które co dzień

W swoim tempie
Zawsze gdzieś

Przed siebie biegną

Lepiej obraz namalować

By zatrzymać 

Chociaż płatki

Pełne życia 

Pełne wspomnień

Moje wszystkie 

Kwiaty świadki 

Nie chcą zwolnić i przystanąć

Nie chcą spocząć

Choć na moment

Gdy przyświeci

Słońce mocnej

Tylko migną mimochodem

Te Najdroższe  Ciepłe Dłonie

Mój Dekalog

Mój  Sakrament

 





Ilustracje

Archiwum Bohaterki Wiersza

Archiwum Internetowe

Gm. Rychliki

Tekst

Stanisław Józef Zieliński

3.11.2021

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz