Jest przecież co roku
I zawsze jakże inne
Przy
Maryjnym Sanktuarium
W
Twojej Miejscowości
W Oborach
W Oborach
Także
nie odchodzi
I
Mój Rodzinny Krąg
I
Mój Dziecinny Krąg
I
Matko Boża Szkaplerzna
Matko
Boża Bolesna
W tym Moim Miejscu
W tym Szczególnym Miejscu
W Miejscowości Obory
W tym Moim Miejscu
W tym Szczególnym Miejscu
W Miejscowości Obory
Jakże
zawsze
Pełne Łaski
Pełne Łaski
Jakże
zawsze
Pełne Troski
Pełne Troski
Pełne Troski
Także o Nasz
Cały Świat
A więc też
I o Mnie
Także o Nasz
Cały Świat
A więc też
I o Mnie
Że
tylko modlę się
I
w ciszy modlitwy
Wołam
do Ciebie
O
Świecie Mój
O
Świecie Mój
Ty
tym pełnym
Latem
Moim
Ty
zawsze
We
mnie
Trwaj
Odleciały
bociany
I
wszystkie kwiatki
Na mojej łące
Na mojej łące
Każdy
odpoczywa
Po
swoim
Pięć
Minut
Ale
jakże są dumne te
I
jakże rade z tego
Dostojeństwa
Z
tego zaszczytu
Bo
przecież razem
Z
Latem
Nie
przeminą
Wraz
ze mną tworzą
Tego
Lata jakże
Tę
moją szczególną
Jakże
bogatą historię
I zawsze jakże Dziewczęcą
Na mojej głowie
Koronę
I zawsze jakże Dziewczęcą
Na mojej głowie
Koronę
A
jakże pamiętam
Matko
Boża Szkaplerzna
Matko
Boża Bolesna
Jakże
pamiętam
Gdy
jako Dziewczynka
Na
Boże Ciało
Sypałam
Tobie
Na
Chwałę i Cześć
Płatki
z kwiatuszków
Pod
Czcigodne Święte
Stopy
Twoje
Aż
po Świątynię
Po
wszystkie Figury Święte
Także
te w Dębie
I
w Lipie wyrzeźbione
Które
Tobie na chwałę
Ofiarował
mój Brat
Na
całej Twojej
Pielgrzymkowej
Drodze
Aż
Do Świątyni wprost
Aż
Do Domu wprost
A
Moje Lato
Także i w tym roku
Także i w tym roku
Nie
odchodzi
Bo
przecież w Moim Lecie
Wciąż
jakże pełna lata
I
w tym roku
Tu
nad Polami
Wisi
Moje Słońce
Cudowne
Ogromne
Dorodne
Buchające
gorącem bardziej
Niż
z pieca tylko co
Widoczne
wszędzie
Wprawdzie
świeci
Dla wszystkich
Dla wszystkich
Ale
jest jednak
Nigdy
niepodzielne
I
jest też
Jakże
bardzo
Jakże
bardzo
I
Moje
Jedno
Jedyne
Najdroższe
I
nigdy przez nikogo
Niezastąpione
Potęgi
Blasku Mojego Słońca
To
ja jestem
Ta
Biedronka
Na
mojej łące
Na
mojej drodze
Która
czasami
Zawiła i prosta
Zawiła i prosta
Ale
i ta prostota
I
ta zawiłość
I
ta cała droga
I
zawsze ta sama
Jakże
zawsze
Moja
I
tylko
Moja
Że
moje myśli
I
moje serce
Że
moja stopa
I
moja dłoń
I
może jeszcze
Czasami
coś więcej
Ale
o tym cicho
I
cicho sza
I
rozpowie wszędzie
Natychmiast
i w lot
Ale
czymże byłby
I
Ten Mój Świat
Bez
tych tajemnic
I
bez dyskretnie
Strzeżonej
dyskrecji
To
są te skarby
Te
moje sekrety
Każdego
mojego dnia
I
z każdym rokiem
Mam
ich coraz więcej
I
choć moje lata
Przemijają
mi Szybciej
Niż
modne
Zwiewne
Strojne
barwne sukienki
To
Moje Lato
Jest
jednak
Nieprzemijające
Albowiem
również i w tym roku
Jakże
mocno we mnie
Trwa
trwa i trwa
Po
moje każde
I
po mój wszystek
Na
tym świecie
Czas
A
Moje Lato
Także
i w tym roku
Wraz
z latem
Nie
odchodzi
Bo
przecież
W
Moim Lecie
Wciąż
jakże
Pełna Lata
I w Pełni Lata
Mojego Lata
W Moim Lecie
Jakże Mocno
Mocno
Trwam
Ilustracje
Ilustracje
Irena Zdrojewska
Stanisław J. Zieliński
Tekst
Stanisław
J. Zieliński
6.09.2017
R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz